Targi Chleba w Jaworze

26.08.2006 - przed wyjazdem w "czeskie kopce" trzeba trenować. Dziś zaplanowałem wyjazd do Pogwizdowa: tam i z powrotem około 80 km. Przejeżdżam przez Jawor. A tam X Międzynarodowe Targi Chleba. W rynku i okolicy tłok, stoiska wystawców niemal z całej polski, wielka estrada, występy solistów i zespołów... krótko mówiąc: igrzyska. Jak w starożytnym Rzymie: "chleb i igrzyska"  :). Niby fajnie ale czegoś mi brak: przed laty oglądałem przypadkowo I Targi Chleba. Wtedy stały na rynku w Jaworze ogromne namioty a w nich urządzenia piekarnicze i kupowało się gorące i pachnące wyroby. To było to !!. A teraz: gotowe pieczywo na straganach jak na zwykłym bazarze :)
"Zaliczam" planowo Pogwizdów i w drodze powrotnej znów jestem w Jaworze.
Impreza rozkręca się: tłum coraz większy i jakby bardziej wesoły, oglądam uroczyste powitanie delegacji z Berdyczowa. Burmistrz Jawora otrzymuje obraz Matki Boskiej Berdyczowskiej oraz życzenia zwycięstwa w wyborach samorządowych, wymiana upominków i uprzejmości.... Prawie się wzruszam, zwłaszcza że na estradzie śliczna czarnulka ładnie śpiewa w obcym języku jakoś tak: "Ty me ne zabudiesz.... Ty szczastliwyj budziesz..."  Muszę poprosić Tadeusza aby to przy okazji zagrał i zaśpiewał; na pewno zna,  bo oblatany w kawałkach z tamtych okolic jest jak mało kto.
W bardzo dobrym nastroju pedałuję do Legnicy. Jeszcze jedna miła niespodzianka dzisiaj: właśnie wyremontowano drogę gminną od Słupa do Przybyłowic. Dzięki temu można ominąć beznadziejny odcinek Bielowice-Warmątowice.

Kilka obrazków:

 

Home okolicznościowe obrazki i zapiski
hz