Dolina Baryczy

Dzień 1 - 29.09.2006 - piątek

Słyszeliśmy wiele dobrego o Dolinie Baryczy i Wzgórzach Trzebnickich ale dotąd nie było okazji. Jedziemy więc sprawdzić.
Rano wyruszamy z Mietkiem z rowerami na dachu do Trzebnicy. Samochód zostawiamy w mieście i wyruszamy na rowerach w ... w słoneczną dal. Zaraz po starcie Mietek ma kłopoty z przerzutką; okazuje się że wczoraj robił mały remont w warsztacie. A tyle razy mówiłem mu żeby nie korzystał z usług tego fuszera !!  :).
Jedziemy najpierw niebieskim a potem zielonym szlakiem rowerowym,  kierujemy się na Prusice. Ładna pogoda, ładne Wzgórza Trzebnickie, dobrze oznakowany szlak rowerowy, bardzo sympatyczna jazda.
Z Prusic kierujemy się na północ w stronę Doliny Baryczy. W Powidzku rzuca się w oczy ciekawy obrazek: na skraju wioski ohydne śmietnisko a kawałek dalej: po jednej stronie drogi piękna szkoła podstawowa z kompletem boisk a po drugiej stronie stare zabudowania. Robię zdjęcie szkoły i zabudowania, śmietnisko pomijam :)
Za Osiekiem okolica coraz ciekawsza: ładne lasy i stawy. Zapisuję dla pamięci: Ruda Żmigrodzka, Niezgoda, Wilkowo, Ruda Sułowska, Sułów. Szlak rowerowy dobrze oznakowany, drogi dobrej jakości. jedzie się łatwo i przyjemnie, zatrzymujemy się często aby pogapić się na przyrodę.
W Sułowie mamy zarezerwowany nocleg w domku kempingowym w lesie niedaleko Baryczy. Dochodzimy jednak do wniosku że miejsce zbyt ciemne, wilgotne i pewnie w nocy będzie nielicho zimno. Dość długo szukaliśmy cieplejszej kwatery ale w końcu udało się. Było wygodnie, ciepło i niedrogo.

Dzień 2 - 30.09.2006 - sobota

Dziś mamy w planie Milicz i okolice. Zielonym szlakiem rowerowym jedziemy w stronę Milicza. Droga piaszczysta ale łatwa, wokół piękne lasy i cisza, słonecznie.  Gdyby nie sporadyczne nawoływania grzybiarzy, napisał bym "głucha cisza". Ale nie przesadzajmy: głucha cisza w tych borach była w czasach książąt oleśnickich, czyli jakieś 700 lat temu :).
Przed Miliczem natrafiamy na hodowlę konika polskiego. Bardzo miłe zwierzęta z bardzo ciekawą historią rasy. Na razie żyją w zagrodzie, na zimę wypuszczane są na rozległy teren gdzie hasają swobodnie ale są dokarmiane.
Pierwszym obiektem, który spotykamy w Miliczu jest dawny pałac Maltzana, obecnie mieści się tutaj Zespól Szkół Przyrodniczych. Ładnie położony: między Młynówką i Baryczą, otoczony parkiem, elewacja frontowa wymaga remontu ale za to dziedziniec: pierwsza klasa !. Nieopodal ruiny zamku Książąt Oleśnickich z XIV w.
Ogólnie: ładne miasteczko, ciekawe położenie, interesująca przyszłość "turystyczna".
Z Milicza jedziemy w stronę Rudy Milickiej obejrzeć słynne stawy milickie, konkretnie zespół Stawno. Faktycznie jest na co popatrzeć !! Szkoda tylko że o tej porze roku ptaków jakby mniej.
Wracamy w stronę Sułowa: Grabownica, Czatkowice, Wierzchowice, Świebodów, Pracze, Gruszecka, Sułów.
Mieliśmy w planie "zaliczyć" po drodze: pałac Volmersteinów w Krośnicach, barokowy kościół w Wierzchowicach oraz wzgórze Joanny przed Postolinem. Niestety, z przyczyn zdrowotnych musieliśmy gnać prosto do celu :).  Wrócimy wiosną.
 

Dzień 3 - 01.10.2006 - niedziela

Wracamy na rowerach z Sułowa do Trzebnicy. Ujeździec Wielki, Kuźniczysko, Zawonia. Jedzie się doskonale: piękne lasy, dobre drogi. Ale zaczyna padać. Wielka szkoda, albowiem trasa do Trzebnicy przez Skotniki, Głuchów i Raszów jest naprawdę bardzo ciekawa: pagórki, pagórki, pagórki. Niestety, z  powodu mżawki i mgły zero zdjęć  Koniecznie musimy w przyszłym roku wrócić na te Wzgórza Trzebnickie.
W Trzebnicy oglądamy Bazylikę św. Jadwigi - coś pięknego !!. Przy okazji ciekawa rozmowa z siostrą furtianką z klasztoru sióstr Boromeuszek - następczyń - w pewnym sensie - cystersów (sorry: udaję mądrego ale naprawdę słowo Boromeuszki usłyszałem po raz pierwszy :))
Ładowanie rowerów na samochód odbywa się już w rzęsistym deszczu. I tak do samej Legnicy.
 

Kilka uwag ogólnych: pierwszy raz i krótko byliśmy w tych okolicach. Warto tu jednak wrócić gdyż są to tereny doskonałe dla rowerzystów: wiele ciekawych, dobrze oznakowanych szlaków, niezłe drogi, doskonałe mapy tych terenów. I najważniejsze ciekawa i urozmaicona przyroda.

 

hz
Home wycieczki_jednodniowe.htm ]