Pogwizdów, czyli Chełmy w kolorze yellow

Dzień 1 - 6.05,2007 - niedziela

Wyruszamy z Mietkiem na dwudniową wiosenną wycieczkę. Z rana nie pada. Obserwujemy na ul Jaworzyńskiej wyścig kolarski "Szlakiem Grodów". Bardzo ładny peleton. Robię zdjęcia seryjne. Okazuje się że nacisnąłem w aparacie nie to co trzeba i wszystkie zdjęcia do kitu. Mimo to jedno umieszczam poniżej.
Od Warmątowic zaczyna mżyć, potem kropić a wreszcie padać. Przed Jaworem spotykamy 3-osobowę grupę znajomych rowerzystów z Halinką na czele. Wracają z pięciodniowej włóczęgi w okolicach Jeleniej Góry. Dzięki Halince, mam wreszcie swoje zdjęcie na rowerze w pelerynie. Dzięki.
Jedziemy i mokniemy dalej. Chcieliśmy dojechać do Starej Kraśnicy, ale Mietek ma mokre plecy więc skracamy dystans i lądujemy w agroturystyce w Pogwizdowie. Powoli przybywa jednak tych tanich noclegów w rejonie Parku Chełmy.
Jest fajnie: ciepło, przytulnie, gorący prysznic, samodzielna kuchnia. Odpoczywamy, posilamy się a przed wieczorem robimy mały spacer po Pogwizdowie. Dzisiejsze zdjęcia wszystkie  nieudane. Drobiazg. I tak padało. Jutro będzie lepiej !. Przejechaliśmy 43 km

Dzień 2 - 7.05.2006 - poniedziałek

Dziś pogoda dobra. Wracamy tą samą drogą. Powolutku aby do syta napatrzeć się na ten zalew żółci rzepakowej. Będzie paliwo rolnicze  !?  W Warmątowicach Sienkiewiczowskich zaglądamy na dziedziniec przed pałacem. Odbywa się tu  impreza sportowa szkół  sienkiewiczowskich pod patronatem Ministra Edukacji. Pstrykam  2 zdjecia.
Dziś też 43km


hz
Home wycieczki_jednodniowe.htm ]