Dzień 1 - 20.10.2008 - Poniedziałek
W tym sezonie miałem w planie 4-dniową wycieczkę w Rudawy Janowickie.
Niestety, wystąpiły problemy z dobraniem ekipy. Jadę więc dziś z Mietkiem i
Bronkiem na dwudniowy wypad w okolice Jeleniej Góry. O Rudawy uda się jednak
zahaczyć.
Wcześnie rano wsiadamy do szynobusu relacji Legnica - Jelenia Góra. Ciekawa
trasa: najpierw szynobus jedzie na zachód aż do Zebrzydowej. Tu skręca na
południe na Nowogrodziec i Lwówek. Od Lwówka trasa prowadzi wzdłuż Bobru.
Bardzo ciekawe widoki: rzeka, wzgórza, lasy, pagórki, tunele, jezioro
Pilchowickie. Pstrykam zdjęcia w dużych ilościach bo warunki mało
korzystne: szyby zabrudzone, poranne zamglenia a pociąg pędzi. Ale mam
nadzieję że kilka ciekawych zdjęć da się wybrać.
Wysiadamy w
Siedlęcinie, Oglądamy zabytkową wieżę rycerską, zabudowania i Bóbr,
dość szeroki w tym miejscu.
Teraz ciekawa ścieżka rowerowa prowadzi wzdłuż Bobru do Jeleniej Góry przez
słynną "Perłę Zachodu".
Ostatni raz byłem tu przed laty. Widać poprawę: woda bardziej czysta, zabytkowe
schronisko zadbane, ceny umiarkowane. Może tu w przyszłym sezonie zanocujemy ?
Nie wiedzieć kiedy docieramy do Jeleniej Góry. Ale nic dziwnego: ścieżka
znakomita, jesienna przyroda wspaniała a pogoda na medal. No i ta cisza !.
Sama przyjemność.
W Jeleniej bawimy krótko. Przegania nas okropny hałas na ulicach. Stanowczo za
dużo samochodów !.
Kierujemy się początkowo na Kowary. Szosa ruchliwa ale równoległe prowadzi dobra
ścieżka rowerowa. Po kilku kilometrach ścieżka skręca w kierunku Łomnicy. To nam
pasuje. Przez Łomnicę dojeżdżamy do Wojanowa. Cały czas możemy obserwować
panoramę Rudaw janowickich.
W Wojanowie aż 2 pałace, W
pierwszym, wspaniale
odnowionym mieści się hotel i centrum konferencyjne. Cacko !. Ale ceny noclegów
nie na kieszeń emeryta :)
Drugi w wiecznym remoncie. Gdy byłem tu kilka lat temu, zaczynał się remont.
Wejścia strzegły 2 wielkie psy. A dziś wejścia strzegą tylko kamienne lwy, brama
otwarta i wygląda no to że remont został wstrzymany. Wielka szkoda bo naprawdę
bardzo ciekawa architektura tego obiektu.
Jedziemy dalej w górę Bobru. Na prawym brzegu szosa - w remoncie; na lewym wąski
dobry asfalt dla rowerów. Jedziemy - dla urozmaicenia - raz lewym, raz prawym
brzegiem. Stwierdzamy, że dolina z obu stron rzeki wygląda czarująco !
Przez Trzcińsko docieramy do Janowic Wielkich. Tu żegnamy się z Bobrem i
jedziemy pod górkę do
Radomierza.
W popołudniowym słońcu wspaniale prezentuje się panorama Rudaw i Karkonoszy.
Naprawdę jest co podziwiać !.
Od Radomierza dalszy ciąg podjazdu boczną dróżką i jesteśmy na Przełęczy
Radomierskiej. Stąd zjazd do Kaczorowa.
Do niedawna jechało się tu kilka kilometrów niebezpieczną drogą nr 3, a teraz po
kilkuset metrach wjeżdża się na nowy chodnik i bezpiecznie w dół do Kaczorowa.
Stąd doliną Kaczawy do Wojcieszowa i Starej Kraśnicy na nocleg. W zachodzącym
jesiennym słońcu dolina Kaczawy i Góry Kaczawskie prezentują się wspaniale !
Wieczorem udajemy się na pieszą wycieczkę do Świerzawy.
Dziś na rowerach 53 km.
Dzień 2 - 21.10,2008 - Wtorek
Wczoraj oglądaliśmy Góry Kaczawskie przed zachodem słońca a
dziś od rana oglądamy je po wschodzie słońca. Tyż pikne !.
Dziś zostało nam do przejechania około 40 km. Trasa: Stara kraśnica, Jurczyce,
Muchów, Chełmiec, Piotrowice, Jawor, Legnica.
Zatrzymujemy się w Muchowie. Pierwotnie planowaliśmy wczorajszy nocleg w
tutejszym Pałacyku ale okazało się to niemożliwe bo nie opłaca się włączać
ogrzewania dla 3 turystów, Rzucamy więc tylko okiem na nasz niedoszły obiekt
noclegowy. Ładny, zarówno sam Pałacyk jak i otoczenie.
W samym Muchowie zwraca naszą uwagę nowe centrum rozrywkowe w plenerze: ławy,
stoły, parkiet do tańca, wędzarnia, rożno itp. I już znamy odpowiedź na pytanie:
"w co się bawić ? " :)
Kolejna miła niespodzianka czeka nas w Jaworze: w budowie nowy most na Nysie
Szalonej (w pobliżu cukrowni). Będzie droga dla samochodów oraz oddzielna
ścieżka pieszo-rowerowa. Zakończenie prac w grudniu. Niestety, zapomnieliśmy
zapytać w którym roku ?. Ale nic to: sprawdzimy na wiosnę.
Podsumowanie dwóch dni:
- to była świetna wycieczka, szczególnie dzień pierwszy. Jednak góry jesienią to
jest to, co najbardziej lubią tygrysy :)
- zauważyliśmy kilka nowych małych inwestycji drogowych. Mała rzecz a cieszy.