Dzień 1 - 19.05.2005 - czwartek
Tym razem naszym celem jest rozeznanie ścieżek rowerowych
wokół Bolkowa.
Startujemy tradycyjnie w kierunku na Jawor.
Korzystając z ładnej porannej pogody robimy po drodze 1 zdjęcie nad zalewem
Słup (z daleka), oraz jedno zdjęcie na rynku w Jaworze (z bliska - :))
I dalej: Gniewków a następnie wzdłuż Nysy Szalonej wąskim asfaltem aż do
Wolbromka. Tu napotykamy czerwony szlak
rowerowy (pętla wokół Bolkowa).
Przed Bolkowem szlak skręca w lewo i nową ścieżką rowerową poprzez
Wzgórze Ryszarda wjeżdżamy do centrum Bolkowa. Bardzo ładnie wytyczona ścieżka
z pięknymi widokami, przy trasie ustawione tablice z mapami i informacjami.
Nowa inwestycja, częściowo z funduszy europejskich. Brawo !
Przez rynek kierujemy się na Zamek. Owszem, podoba nam się ta ruina :) z
długą i
ciekawą historią. Zaglądamy do muzeum - skromne. Za to majowe widoki
z wieży zamkowej - fantastyczne. Napstrykałem zdjęć bez liku i teraz mam
problem co z tej obfitości wybrać :).
Wracamy do rynku. I miła niespodzianka: spotykamy tego samego młodego
człowieka z którym rozmawialiśmy tu w listopadzie ubiegłego roku. Ponownie
zaprasza nas na rowerową wyprawę do Częstochowy. A kiedy grzecznie dziękujemy,
oznajmia, że w lipcu pojedzie sam ale weźmie ze sobą transparent z napisem:
"Diecezja Świdnica" !. Widać że uparty i konsekwentny młody człowiek.
(I jeszcze o Częstochowie: kilka dni później w Legnicy jeden
z moich kolegów opowiada mi barwnie o planowanej pielgrzymce rowerowej w
sierpniu z Legnicy do Częstochowy !!. Chyba mnie jednak nie ominie ta
Częstochowa :) )
W Biurze Turystycznym otrzymuję darmową mapę turystyczną
gminy Bolków. Pięknie namalowane szlaki turystyczne piesze i rowerowe. Te
ostatnie nawet z przekrojami pionowymi !
Postanawiamy pojechać żółtym szlakiem rowerowym przez Wierzchosławiczki .
Jednak dość szybko pozbywamy się złudzeń: na mapie mamy wiele szlaków
rowerowych w kolorze czerwonym, żółtym, zielonym i czarnym; ale jak na razie w
terenie oznakowany jest tylko czerwony. Widać pozostałe są na razie w planie;
szkoda tylko że informator o tym nie informuje :). Ale to drobiazg, przyroda
(choć nieoznakowana) cały czas urocza.
W Wierzchosławiczkach zwraca naszą uwagę 19-wieczny folwark - zrujnowany
kompletnie. Jest interesujące jak wiele takich imponujących budowli
zachowało się do naszych czasów - szkoda tylko że w większości zrujnowanych.
Stąd przez Stare Rochowice, Gorzanowice i Pogwizdów docieramy do Jastrowca,
gdzie mamy "zaklepane" noclegi w "Chacie Morgana".
Znany i interesujący
obiekt. Bardzo mili gospodarze. Warunki do wypoczynku doskonałe.
Dziś przejechaliśmy 72 km.
Dzień 2 - 20.05.2005 - piątek
Dzisiaj postanawiamy wracać do Legnicy przez Dobków. Powód prosty: jeszcze
nigdy nie byliśmy w tej wiosce, choć w pobliżu wiele, wiele razy.
Zaraz po starcie robię w porannym słońcu jedno zdjęcie kościółka w Jastrowcu.
Mijamy Lipę, teraz najpierw płasko lub lekko pod górę a potem ładny zjazd na
Dobków. Podoba nam się ta wioska położona w ładnej kotlinie.
Zjeżdżamy dalej w dół do Starej Kraśnicy a stąd kierujemy się na Muchów i
Jawor.
W Jurczycach spotykamy dwóch piechurów odpoczywających przy drodze - młodzi
ale mocno zarośnięci. Zaintrygowani dużą ilością bagaży, pytamy jak sobie
radzą. I tu niespodzianka: okazuje się że jeden z nich jest Włochem a drugi
Irlandczykiem. Podróżują przez Polskę na piechotę i na deskorolkach !!!. W
planie mają oprócz Polski, Litwę i Skandynawię. I stanowczo twierdzą że nie
korzystają ani z pociągów ani z samochodów. Trudno w to uwierzyć ale wyglądają
na prawdomównych :). Proponuję zrobienie kilku zdjęć na pamiątkę ale odmawiają
stanowczo: mówią "Bóg jest Królem" i pokazują na niebo, pytają czy jesteśmy
wierzący a potem wyciągają z plecaka małą Biblię czy psalmy. Nie pytamy o
dalsze szczegóły w tej kwestii, chwilę rozmawiamy na temat marszruty i map. Na
zakończenie spotkania robimy - za ich zgodą - zdjęcia "tobołów" i deskorolki
:). By by...
Jedziemy dalej. W Muchowie spotykamy "kaczkę-dziwaczkę " na spacerze z
właścicielką - patrz zdjęcie.
A reszta to już znana: ostry zjazd na Chełmsko, potem Piotrowice, Słup,
Legnica i ... to by było na tyle :)
Dziś przejechaliśmy 56 km.
To były piękne majowe dni....