STRZEGOM
3.05.2007 - te jednodniowe wyjazdy w
okolice Legnicy stały się mało ciekawe; wszystko już objechane. Dziś będzie
inaczej. Jadę na dworzec, kupuję bilet za 6,50 plus rowerowy za 4,50 i wsiadam
do ślicznego szynobusu. O 9:05 start z Legnicy, o 9:58 wysiadam w Strzegomiu.
Pewnie z powodu świątecznego dnia szynobus prawie pusty. Oprócz mnie jest
jeszcze jeden rowerzysta. Pan w średnim wieku. Rozmawiamy: wysiada w Jaworzynie
a dalej rowerem na Ślężę i z powrotem do Legnicy. Ładna trasa, pewnie ponad
100km.
Powolutku jadę przez Strzegom, puściutko, spokojnie, pogoda idealna na rower.
Zatrzymuję się przy Bazylice. Naprawdę imponująca
budowla.. Robię kilka zdjęć z zewnątrz. W środku nie mogę, gdyż akurat trwa
msza św. Wysłuchuję fragmentu kazania: ksiądz b. ładnie opowiada o Konstytucji
3 Maja.
W pobliżu widzę pomnik "wdzięczności". Robię więc pamiątkowe zdjęcie, gdyż
niebawem ma się w Polsce zacząć akcja usuwania pomników (nie wiem po jaką
cholerę !).
Teraz kieruję się w kierunku doliny Nysy Szalonej. Do wyboru mam kilka ciekawych
dróg. Dziś wybieram trasę na Kostrzę.
I to był dobry wybór. Najpierw trochę pod górkę a potem równo i lekko w dół. W
oddali, po lewej ręce ,szeroka panorama gór. Kolejno: Wałbrzyskie, Kamienne,
Karkonosze, Kaczawskie a na końcu nawet kawałek Parku Chełmy. Naprawdę
fantastycznie !. Prawdziwa rozkosz dla wzroku, Zwlaszcza poparta wyobraźnią.
Gorzej ze zdjęciami. Niestety ten jednooki, bezduszny aparat nie ma wyobraźni :)
Po drodze robię też kilka zdjęć w mijanych kamieniołomach. Raz nawet z
narażeniem życia: ostro pogoniła mnie jedna pani w mundurze, pilnie strzegąca
tych kamieni :). No i tradycyjnie zdjęcie starej stacyjki. Te stacyjki, to już
moja obsesja :)
W świetnym nastroju dojeżdżam do Nysy Szalonej. A dalej wzdłuż Nysy, potem
Jawor, Słup....same nudy.
Dziś 47 km na rowerze.