13.08.2006 - Do południa padało. Po
południu siadam na rower i jadę: Koskowice, Mikołajowice, Legnickie Pole,
Legnica. W Mikołajowicach robię zdjęcie bocianiego
gniazda na słupie energetycznym. Przechodzący tubylec mówi: "zrób mi zdjęcie
z tym bocianem". Proszę uprzejmie !. Okazuje się że gość jest wielkim
miłośnikiem przyrody, mieszka obok, z okna widzi to gniazdo, zapisuje
coroczne przyloty. W tym roku bocian ojciec przyleciał 11 kwietnia a pani bocian
18 kwietnia; podobno zawsze przylatują oddzielnie. Ciekawe czy to prawda ?. Skąd
ta wątpliwość ?. Bo facet jest bardzo "rozmowny" a dodatkowo niesie flaszkę wina
i piwo. Zdjęcia wychodzą nieszczególnie z powodu dużego zachmurzenia i późnej
pory.
W Legnickim Polu wychodzi na chwilę słońce więc robię zdjęcie tego pięknego, o
ciekawej historii kościoła .
A dojeżdżając do Legnicy, "pstrykam" jeszcze jedno zdjęcie:
pocztowy słup milowy z XVIII wieku.
PS. Sprawdziłem:
to prawda że do gniazda najpierw przylatuje samiec a potem samica :)