Góry Izerskie
Dzień 1 - 2014-07-12 –Sobota - Trasa: Stóg Izerski- Jakuszyce
12 lipca 2014 ładujemy 3 rowery na przyczepkę i jedziemy do Świeradowa pod
wyciąg gondolowy. Zostawiamy samochód na parkingu i z rowerami "ładujemy" się do
gondoli: Maciek, ja i 2 rowery do jednej, a tato z rowerem do drugiej. W czasie
jazdy wyciągiem nie widzimy nic, z powodu gęstej mgły a na górze z powodu chmur.
W gondoli wykonaliśmy jedno zdjęcie, które pokazuje, że nic nie widać :)
Przed schroniskiem zrobiliśmy sobie krótki postój "w chmurach", a Maciek zdążył
zjeść porcję pierogów.
Wyruszyliśmy na trasę przy tej kiepskiej widoczności. Na samym starcie
popełniliśmy drobny błąd wybierając krótszą trasę dla pieszych. Z tego powodu,
przez 1.5 km prowadziliśmy rowery po trudnej, kamienistej i mokrej ścieżce.
Później było już tylko lepiej: najpierw droga szutrowa, a później asfaltowa,
pogoda też pomaleńku zmieniała się na lepsze.
Nie mogliśmy jednak w pełni podziwiać uroków trasy z powodu ograniczonej
widoczności. Podziwialiśmy za to duże ilości pieszych i rowerzystów, od starców
do małych dzieci, zarówno Polaków jak i Czechów. Tych ostatnich chyba było
więcej.
Po drodze zboczyliśmy nieco z trasy do Chatki Górzystów na słynne naleśniki z
jagodami, o których dużo tutaj się mówi. Niestety, zabrakło. Ale nic dziwnego:
dużo turystów i nieustająca kolejka do bufetu. Maćkowi z trudem udało się kupić
herbatę i jabłecznik.
Bardzo ciekawa jest historia tego miejsca. Można o tym poczytać tutaj.
http://www.chatkagorzystow.sudety.it/galeria/galeriagrossiser.htm
Dalej piękna droga wzdłuż granicznej Izery zawiodła nas do schroniska "Orle". Tu
zapachniało piwem i pieczoną kiełbasą, którą grupka młodzieży piekła na rożnie.
Od schroniska jedziemy z górki po pięknej asfaltowej ścieżce aż do Bombaju* w
Jakuszycach.
Podczas kolacji w restauracji Maciek zwrócił uwagę na koszulkę pewnego turysty.
Okazało się że jest to członek słowackiego zespołu "Ploštín
Punk". Maciek jest jednak nadal małym dzikusem bo wstydził się a nawet
bał porozmawiać z tym artystą. Miejmy nadzieję że jak Kumpel pojeździ więcej po
świecie to się oswoi :)
W imieniu Maćka Tomek przeprowadził ciekawą pół godzinną rozmowę z artystą.
Uwaga końcowa: brakuje zdjęć z początkowego etapu dzisiejszej trasy.
Usprawiedliwienie jest proste: jak robić zdjęcia kiedy prawie nic nie widać a w
butach chlupie woda ? :)
Mapka dzisiejszej trasy:
Stóg Izerski-
Jakuszyce
*Hotel w Jakuszycach, nie miasto w Indiach! :D
Dzień 2 - 2014-07-13 –Niedziela - Trasa: Jakuszyce - Szklarska poręba
Po dobrze spędzonej nocy i po bardzo dobrym śniadaniu wyruszamy w kierunku
Szklarskiej Poręby. Najpierw w lewo po szutrowej nawierzchni a potem w
prawo po niezłej ścieżce asfaltowej pędzimy bezpiecznie w dół. Pogoda dopisuje,
po prawej stronie oglądamy panoramę Karkonoszy ale bardzo niewiele. Kilka lat
temu widoki były znacznie lepsze ale teraz wszystko zostało przesłonięte przez
las, który - moim zdaniem - wyrósł zbyt wysoko :)
W Szklarskiej zatrzymujemy się chwilę przy Kruczych Skałach z zamiarem
popatrzenia na śmiałków zjeżdżających dół po linie. Chyba jednak pora zbyt
wczesna bo żadnego śmiałka chwilowo nie było. Zresztą my też do takich nie
należymy.
Przy hotelu "Karkonosze" Tomek wsiada na rower i jedzie do Świeradowa po
samochód a Maciek i ja udajemy się na zwiedzanie miasta. Jednak centrum miasta
jest bardzo jednostronne. Wyłącznie: hotele, pensjonaty, restauracje, bary,
ogródki piwne, sklepy, cukiernie, kawiarnie, szaszłyki, oscypki, parki rozrywki,
place zabaw...
W pewnym momencie Maciek zadaje celne pytanie: czy w tym mieście są zwyczajne
domy i żyją zwyczajni ludzie ?
Nie obeszło się oczywiście bez zakupów. Przy oscypkach Maciek wybrał najpierw 3
duże oscypki, potem zamienił je na 2 mniejsze, potem zamienił je na jeden mały,
potem na jeden mały z grilla aby w końcu zrezygnować całkowicie. Sprzedawca
uśmiał się do łez
Udanego zakupu dokonał Maciek w sklepie z minerałami: kamienna sowa dla Mai i
kamienny pies
dla Maćka.
Ten zakup poprzedzony był studiowaniem tablicy minerałów odpowiednich dla
poszczególnych znaków Zodiaku ale zdaje się że zamiar nie został zrealizowany
całkiem precyzyjnie.
Po dwóch godzinach przyjechał Tomek samochodem i po załadowaniu rowerów
pomknęliśmy do Legnicy.
Mapka dzisiejszej trasy rowerowej:
Jakuszyce- Szklarska poręba