100 000 km

Wczoraj (9.12.2004) w gronie przyjaciół świętowaliśmy niecodzienną uroczystość: Janusz "zaliczył" właśnie na rowerze stutysięczny kilometr; inaczej mówiąc objechał kulę ziemska po równiku 2,5 raza.
Jak to się robi ? Janusz zdradził nam w sekrecie: należy często wsiadać na rower i jechać, jechać jechać... :)
Było ciekawie i przyjemnie ale trudne momenty też były. Czasami prześladował pech; np w ostatnich dwóch tygodniach kiedy do 100 000 brakowało około 200 km, przytrafiły się 3 "gumy". Widać że sprzęt też jest trochę zmęczony :)
Krótko mówiąc: pora na relaks:

A historia tego wyczynu w liczbach wygląda tak:

rok liczba km

uwagi

1992 7000 rower "Mustang"
1993 7100  
1994 6200  
1995 4300  
1996 5500 nowy rower "Hardrock"
1997 5400  
1998 5200  
1999 8600  
2000 7400  
2001 11000  
2002 11200  
2003 10700  
2004 10400 3 defekty na ostatnich 200 km  !
suma 100 000  

I do obejrzenia kilkanaście zdjęć z tamtych lat i z tamtych tras:

1992 - nauka jazdy na nowozakupionym rowerze :) 1993 - zdobyta Przełęcz Okraj 1996 -rodzinna wyprawa w kierunku Słupa 1996 - nad Zalewem Czocha 1992 - z Grzesiem na siodełku, w Miłogostowicach
1997 - nad jeziorem Kunickim 2000 - w kierunku Masywu Śnieżnika 2000 - w Masywie Śnieznika 2000 - na Przełęczy Suchej; 1006 mnpm 2000 - Śnieżnik (1425) zdobyty na rowerze !!
1999 - Wilcza Góra 2001 - nad Jeziorem Kunickim 2001 - m. Chrastawa (doliną Bobru i Metuji) 2001 - z Ekoramą; wyjazd do pracy w terenie 2001 - odpoczynek na trasie
2001 - Pojezierze Lubuskie 2001 - przed Pradziadem (Czechy) 2001- na Pradziadzie 2001 - wiatrak w Jerzmanowicach 2001 - w Jesenikach
2001 - Jeseniki 2002 - zapomniałem gdzie 2002 - "Marianówka" 2002 - "stoit statuja..." - przymiarka 2003 - Doliną Bobru i Metuji
2003 - przed Dziwiszowem 2003 - ścieżka rowerowa nad Bobrem  2003 - Police n/Metuji (Czechy) 2004 - krajobraz na Podlasiu2003 - 2004 -Podlasie - przymiarka do odlotu dawnego spadochroniarza

Janusz. Życzymy nieustającej kondycji i kolejnych 100 000 km !!!
A ponieważ od kwietnia 2005 będziesz miał więcej wolnego czasu, zakładamy że następne 100 000 "zrobisz" najdalej w siedem lat :).