2014 - 6 dni w Czechach
Pomysł wyjazdu urodził się w pewien listopadowy wieczór, podczas cotygodniowego spotkania przy piwie Spiż. Wymyśliliśmy wyprawę rowerową do Czech, a konkretnie do Pastvin. To taka miejscowość nad zalewem gdzie byliśmy kilkakrotnie na koloniach ze 30 lat temu. Przez kilka miesięcy Piotrek kompletował sprzęt, takie tam drobne rzeczy – rower, sakwy, buty itp. oraz planowaliśmy trasę. Ostatecznie wyszła 6-dniowa, 2-osobowa wyprawa oraz 500 km trasy.